Pistacjowe pralinki
- Średni
- 2 osób
- 60 min.
Niby przepis na dwóch osób, ale ręczę, że ta ilość może nie starczyć nawet na jedną ;) Przepis wymyślony przypadkiem, w jedno z sobotnich popołudni, podczas rozmyślań nad domowym marcepanem. A, że migdałów w domu akurat brak - pod nóż (dosłownie) poszły orzechy pistacjowe. Polecam i pędzę zajadać, coby Aśka mnie nie uprzedziła ;) Smacznego!
Składniki
- Orzechy pistacjowe - łuskane (15dkg - jeśli kupujesz w łupinach, zadbaj, aby 15dkg zostało po ich usunięciu)
- Melasa lub cukier z jej zawartością - np. Muscovado (1-2 łyżeczki)
- Czekolada gorzka (40g)
- Mleko lub mleko sojowe (2 łyżeczki)
- Masło (1 łyżeczka)
Przygotowanie
- Jeśli pistacje są w łupinach, usuń je. Jeśli kupiłaś/kupiłeś łuskane - zacznij od kroku nr 2.
- Orzechy umieść w blenderze z cukrem i miksuj tak długo, aż osiągniesz lekko kleistą masę, którą można ugniatać jak plastelinę. Podczas miksowania, otwórz blender co jakiś czas i przemieszaj masę.
- Z masy formuj małe, gładkie kuleczki.
- W kąpieli wodnej (może być to np. kamionkowy kubek umieszczony w garnku z gotującą wodą) umieść czekolanę, mleko i masło. Rozpuść wszystko, mieszając od czasu do czasu (zajmie to ok. 5-10 minut).
- Uformowane kuleczki maczaj w masie czekoladowej i odkładaj na metalową siatkę (np. taką, którą przykrywa się patelnią, aby nie chlapał z niej tłuszcz) lub pergamin.
- Jak polewa lekko stężeje, włóż pralinki do zamrażarki na ok. 30 minut.
- Wyciągnij, umieść w miseczce. Przechowuj w lodówce.
Przepis wystarcza na 10-15 pralinek, w zależności od wielkości formowanych kuleczek.
Komentarze