Wiosna w kuchni pięciu przemian

Wiosna w kuchni pięciu przemian

Wreszcie przyszła. WIOSNA. Tak długo wyczekiwana, w tym  roku szczególnie długo. Drzewa dopiero obsypują się pąkami. Trawa nabiera jasnozielonego, soczystego koloru. Wyczekujemy na pierwsze nowalijki. Domowe ogródki wypełniają się sadzonkami, nawet na balkonach pojawiają się małe warzywne rabatki. Marzymy o świeżych warzywach, potrawach lekkich i kolorowych.

Do rąk wpadła mi niedawno bardzo odpowiednia na tę porę roku książka: "Wiosna w kuchni pięciu przemian" Anny Czelej. I pochłonęła mnie bez reszty. Kulinarną podróż autorka zaczyna od wiosennych zup. To miła odmiana po ciężkich, gęstych zimowych zupach, bardziej przypominających gulasz. Tu wszystko jest lekkie, pachnące świeżymi ziołami. Pani Ania nęci nasze podniebienia zupą z zielonym groszkiem, z młodymi warzywami, ze szpinakiem z dodatkiem świeżych ziół. Wiosna nie obędzie się również bez surówek i sałatek - z rukolą, z sałatą i cebulą, z orzechami i pokrzywą (tak, tak - z pokrzywą), albo z aromatyczną melisą i szałwią. Już zresztą zasadziłam świeże zioła i czekam aż wyrosną :) Na uwagę zasługują wiosenne desery, które zamykają książkę słodkim podsumowaniem. Między kartkami kusi mus truskawkowy, krem kakaowy, ciasteczka gryczane z orzechami i wiele innych smakołyków.

Sposób przygotowania każdej potrawy określają zasady kuchni pięciu przemian. Wiosna - drzewo - smak kwaśny determinuje te potrawy, jednak w pięciu przemianach wszystko musi mieć swoją kolejność i odpowiednie proporcje. Oznacza to, że dania składają się ze wszystkich smaków i wszystkich przemian. Wszystkie smaki muszą się równoważyć. A najpiękniejsze jest to, że kuchnia pięciu przemian jest prosta. Każdy może z niej czerpać.

Najlepszym poleceniem książki jest jej wypróbowanie w praktyce. Zobaczcie jak mi wyszły pierogi ze szpinakiem według przepisu Pani Ani.

Okładka książki Wiosna w kuchni pięciu przemian


Pin It


Komentarze