Ogólnopolski Festiwal Dobrego Smaku - dzień I

  • Wzdłuż ulicy Paderewskiego zmierzamy do krainy rozkoszy dla podniebienia
  • Po drodze mijamy plakaty - ten zaprasza na wystawę etykiet nalewek
  • I dotarliśmy do paszczy smoka. A raczej to nasze paszcze dotarły - będziemy jeść :)
  • Tłum był przeogromny...
  • ...i z każdą chwilą się zwiększał.
  • Naszą uwagę przykuły tradycyjne wódki i ich oryginalne nazewnictwo ;)
  • Nie omieszkaliśmy nabyć cydru - jabłkowego napoju musującego z procentami
  • A Nadworny Piekarz zapraszał na podpłomyki serwowane na rozmaite sposoby
  • Jak na pierogi to tylko do Pani Krysi
  • Festiwal to prawdziwe święto slow foodu
  • (Wielko)polska gościnność dawała o sobie znać na każdym kroku :)
  • Postanowiliśmy więc wstąpić w progi gospodarzy regionu
  • Zresztą nie tylko my ;)
  • W środku spotkaliśmy m.in. przedstawicieli Sejmiku Województwa
  • Nie zabrakło też stowarzyszeń Światowid i Slow Food Wielkopolska
  • Czy wiecie, że w Polsce mamy już 36 produktów oznaczonych jako certyfikowana Tradycyjna Specjalność?
  • A tu Aśka na tradycyjnej turystycznej fotce ;)
  • Na festiwalowej scenie mistrzowie kuchni serwowali tradycyjne specjały
  • :)
  • Na stoisku festiwalowego hotelu można było podejrzeć jakie smakołyki serwują hotelowi mistrzowie kuchni
  • Jednak OFDS to nie tylko kuchnia wielkopolska - spotkaliśmy gości z różnych stron kraju...
  • ...i świata :)
  • Mnogość przypraw oferowanych przez Gwiazdeczkę przyprawiła nas o zawrót głowy ;)
  • Na szczęście mogliśmy liczyć na fachowe doradztwo
  • U Pana Rembowskiego zaopatrzyliśmy się w pyszne, tłoczone soki
  • A do Gryszczeniówki zajrzeliśmy po naturalne kompoty i pyszny żurek
  • Potem przyszedł czas na Miody z pasieki Suszka - pyszne, lejące, świeże
  • Spotkaliśmy też Pana Marka Grądzkiego, który z nieskończoną pasją opowiadał gościom o tajnikach sztuki serowarskiej
  • A goście z pasją próbowali i gratulowali znakomitych produktów
  • Oczywiście nie omieszkaliśmy się nabyć małego co nieco - tym razem dojrzewający ser kozi z czosnkiem niedźwiedzim i konfiturę porzeczkową z czekoladą i stewią
  • Pan Paweł z Rolmięsu uraczył nas ekologiczną wątrobianką, paróweczkami i szynką pieczoną - oczywiście min. 110% mięsa w produkcie :)
  • Przyciągnęło nas stoisko serów łomnickich - nie tylko ładnym plakatem, ale pięknym zapachem
  • A na nim Adam Turowiec opowiadający o produkcji tych pysznych serów
  • Jak o serach mowa to nie moglibyśmy nie odwiedzić stoiska gości z Korycina :)
  • Gdzie jest Aśka? ;)
  • Jednak nie samym jedzeniem człowiek żyje - urzekła nas ceramika stempelkowa z Bolesławca
  • A w szczególności mleczne krówki :D
  • Na koniec wizyty poznański akcent - certyfikowany Rogal Świętomarciński
  • Pyszny!
  • A oto nasze nabytki, które i Wam proponujemy :)
  • Na pierwszym planie konfitura Marka Grądzkiego - okazuje się, że nie tylko jest mistrzem serowarstwa :) Polecamy!
  • Z lewej szynka pieczona z Rolmięsu - smak dzieciństwa - w towarzystwie sera świeżaka od Marka Grądzkiego
  • A na śniadanko będzie Szynka Staropolska, też z Rolmięsu, mniam!
  • Mamy też i obiad - tradycyjny żurek z Grzyszczeniówki (na pierwszym planie wątrobianka eko z Rolmięsu)

Komentarze